Witam!
Nazywam się Dorota Tataruch. Pracuję jako fotograf, tłumacz, nauczyciel, bibliotekarz. Wszystkie te prace są cudowne i ekscytujące, ale w każdej z osobna czegoś mi brakuje.
Nie jestem kolarzem z prawdziwego zdarzenia, nigdy nie byłam. Ale trenowałam wioślarstwo na międzynarodowym poziomie, mam za sobą kilka maratanów i triatlonów. Jestem w formie i zrobię wszystko co mogę, aby przygotować moje się na ta wyprawę, ale i tak wiem, że będzie to ekstremalnie trudne. Jak się trenuje, aby przygotować się na całodzienną jazdę pod górę, pod wiatr, na załadowanym rowerze na takich wysokościach???
Inspiracja
Przemierzanie najwyższych gór świata na rowerze może wyglądać ekstremalnie, ale osobę, którą mam szczęście nazwać przyjaciółką, zycie zmusiło do przemierzenia Himalajów pieszo. Została sierotą jako dziecko, a gdy miała 14 lat starszy brat chciał zmusić ja do małżeństwa z kimś kogo nie znala. Wolała opuścić wioskę i iść ponad 300km pieszo do Lhasy, aby pracować tam przez kilka lat zmywając naczynia. W wieku 19 lat zdecydowała, że chce dla siebie lepszego życia, ale żeby to osiągnąć musiała ruszyć dalej. Zapłaciła szmuglerom, żeby przeprowadzili ją i grupę innych Tybetanczykow przez Himalaje do Nepalu, dalej ciezarowką do Indii. Trwało to miesiąc, bez zadnego superlekkiego nowoczesnego sprzętu, z minimalnym prowiantem.
Wiedzie teraz spokojne życie na zachodzie i jest najbardziej pozytywnie myślącą osobą jaką kiedykolwiek spotkałam.